Zwierzyniec wczoraj i dziś. Od 1 maja do alei Ambientowej

Ambient Park 2014, fot. Jerzy Doroszkiewicz

Kiedy mówimy białostocki Zwierzyniec – jedni będą mieli na myśli Akcent ZOO, inni szeroko pojęty Las Zwierzyniecki, ulubione miejsce łowów hetmana Branickiego, jeszcze inni wyasfaltowany placyk i pobliskie ławeczki.

Ech, ileż się tam działo przez lata. A już szczególnie w maju. W czasach PRL-u tłumy ściągały tak zwane majówki robotnicze. A bo to i piknik był, i można było piwko z auta chłodni kupić, a i na nieistniejącej już drewnianej scenie grały tuzy muzyki. Od Kasy Chorych, przez prekursorów hard rocka grupę Romuald i Roman, po, zdaje się, pierwsze składy Vadera. Tak, na 1 maja! I nawet unoszący się w powietrzu radioaktywny pył po katastrofie czarnobylskiej elektrowni atomowej nie zatrzymał tłumów żądnych darmowej rozrywki. Jeśli myślicie, że raz do roku organizowane potańcówki w suchym stawie ogrodów wokół Pałacu Branickich to jakaś nowość, zapytajcie rodziców i dziadków – jak się bawiono w Zwierzyńcu. A w niedzielę, bo w soboty cała Polska musiała pracować, a uczniowie siedzieć w szkolnych ławkach, można było się dodatkowo poopalać na skrawku trawy, gdzie teraz piękny plac zabaw. Ale prysznice z lodowatą wodą były już za Gierka, a może i za Gomułki. Nie było za to nazwy Park Konstytucji 3 Maja.

Dziś swoją nazwę zawdzięcza między innymi inicjatywie dr. inż. arch. Adama Tureckiego z Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej, który doprowadził do odświeżenia obelisku i przywróceniu go właśnie w Zwierzyńcu. 23 listopada 2020 roku rajcy miejscy uchwalili, iż alejka biegnąca przez Park Konstytucji 3 Maja i Zwierzyniec będzie nosiła nazwę: aleja Ambientowa. I bynajmniej nie chodzi tu o żadnego radzieckiego uczonego, tylko gatunek muzyki rozrywkowej. Znawcy muzyki elektronicznej mogliby ojcem chrzestnym ambientu nazwać brytyjskiego muzyka, kompozytora i producenta Briana Eno, twórcę albumu „Ambient 1 – Music for Airports”, ale tak naprawdę muzykę będącą „meblem domowym” powołał do życia francuski impresjonista Eric Satie pod koniec XIX wieku!

Ambient Białemustokowi odkryła ekipa festiwalu Up To Date. Oczywiście, wcześniej takie płyty można było kupić w prywatnych sklepach muzycznych z kultowym Node na czele, ale na żywo, i to w dodatku w przestrzeni miejskiej, na dobre zagościł na plenerowych imprezach organizowanych na Plantach. Z świetnym nagłośnieniem, aranżacją przestrzeni i klimatem sierpniowej nocy. I, jak z ciekawymi inicjatywami bywa, zniknął. Zdaje się, że jak zwykle – z powodu braku finansów. Bo przecież to, że możemy korzystać z muzyki za darmo, nie oznacza, że ktoś nie musi ponieść kosztów – od zapłacenia za prąd przez honoraria muzyków, nie zapominając o ochronie. W tym roku, bez potrzeby odbudowywania sceny, muzyka wróci do Zwierzyńca. Wszak nazwa alei zobowiązuje, a i aptudejtowa ferajna nabrała wiatru w żagle, zwłaszcza, że festiwal jest kluczowym wydarzeniem kulturalnym Białegostoku. Jak nowa lokalizacja wpłynie na kształt imprezy przekonamy się 14 sierpnia – miejmy nadzieję, że zamknięte w klatkach i na wybiegach zwierzęta i ptaki, nawykłe do życia w mieście, zniosą tę muzykę ze spokojem.

Muzyki i imprez w nadchodzących dniach nam zresztą nie zabraknie. Zespoły ludowe zagrają w pobliskim skansenie już w niedzielę, 15 sierpnia, przy okazji festynu „Podlaskie ziołami pachnące”. W poniedziałek – kolejna ważna dla historii Białegostoku data. 16 sierpnia przypada 78. rocznica powstania w białostockim getcie. Wieczorem w Famie zagra trio Bastarda. Zespół to niezwykły, bo na klarnecie, klarnecie basowym i wiolonczeli gra muzykę łączącą tradycję wielu wieków z współczesnym improwizowanym minimalizmem.

A po dwóch dniach względnego spokoju, 19 sierpnia, rusza festiwal Wschód Kultury/Inny Wymiar, w tym roku poświęcony głównie obecności Żydów w Białymstoku. To będzie znakomita okazja do otwarcia kilku wystaw, ciekawych spotkań, projekcji filmów i koncertów. Wszystko za darmo, ale trzeba było się rejestrować od 12 sierpnia w internecie, szczegóły na stronie Białostockiego Ośrodka Kultury. Wystarczy zaznaczyć, że w kinie Forum planowane są koncerty kwintetu Wojtka Mazolewskiego, jego innej formacji Pink Freud, czy występ duetu Karaś/Rogucki, by domyślić się, że miejsc brak. Za to na Plantach po raz drugi koncert pod wspólnym szyldem dadzą Kobiety Wschodu. Teatromanów czeka spektakl „Będzie znak” stworzony pod opieką artystyczną Agaty Biziuk. Jeśli wspomnę, że zwykle pracuje z Teatrem Papahema, a w przedstawieniu zagra Mateusz Trzmiel z tejże, już wiecie, że z rezerwacją miejsc śpieszyć się trzeba.

Kino Forum od 13 sierpnia będzie pokazywało film „Holiday” o parze, która bardzo chce mieć dziecko. Podczas wakacji na Bali trafi do domu tajemniczego mężczyzny i cały ich świat zmieni się. Jak? Ano zobaczmy.

W Heliosach Magdalena Popławska i Arkadiusz Jakubik w filmie „Czarna owca” zagrają małżeństwo, którego syn jest popularny youtuberem. Kiedy matka odkryje swoją tożsamość seksualną, wszystko zacznie się walić. Czy to dramat czy komedia – na razie nie wiadomo.

Jedno jest pewne – podczas wakacji w mieście nudzić się nie sposób nawet na urlopie

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.