Różne oblicza folku w centrum miasta

Mookumba

Mokoomba wystąpi 30 lipca na Rynku Kościuszki w ramach Podlaskiej Oktawy Kultur

 

Nasza najlepsza sala koncertowa na świeżym powietrzu to bez wątpienia plac przed Ratuszem. Blisko do wszelkiego rodzaju jadła i napitku, toalety, a i jak zbraknie gotówki, to pobliskie ściany pełne są pieniędzy. Za to impreza, na którą czekają setki białostoczan jest całkowicie za darmo i trwa aż do niedzielnego wieczoru.

Od 15. lat Podlaska Oktawa Kultur cieszy mieszkańców i odwiedzających Białystok turystów. Przetrwała Pozytywne Wibracje i  kilka innych muzycznych inicjatyw. I tak naprawdę pod koniec lipca jest jedyną solidną bezpłatną ofertą kulturalną w dodatku skierowaną do bardzo szerokiego grona odbiorców. Bo nawet jeśli z przymrużeniem oka przedstawiciele różnych alternatywek mogą patrzeć na ludowe stroje, tańce i śpiewy sztandarowego zespołu województwa – Kurpi Zielonych, to przecież dzień wcześniej z powodzeniem mogą przysiąść na schodkach okalających przyratuszowy plac, by posłuchać Kobiet Wschodu. A to wspólny pomysł na występy fantastycznego zespołu Południce i Miss God. Południce już dawno flirtowały z nowoczesną elektroniką taneczną, a i nieobca jest im muzyka filmowa – wszak z powodzeniem nagrywają pieśni do serialu „Kruk”. Pamiętacie, że scenarzystą jest Jakub Korolczuk – nasz chłopak z osiedla Piasta?

Wracając do sobotniego wieczoru – wcześniej wystąpi chór z Gruzji czy niemal stuosobowa ekipa z Macedonii. Będzie kolorowo, ludowo i bardzo wesoło. A w noc poprowadzi słuchaczy etnotransowa formacja z Łotwy. W niedzielę, oprócz naszych Kurpi Zielonych prawdziwą petardą może okazać się występ rapujących mieszkańców Zimbabwe. Na finał Podlaski Instytut Kultury – organizator Oktawy – zaprosił Golec uOrkiestrę. Paweł i Łukasz Golcowie ostatnio często pojawiają się w Białymstoku i zawsze znajdują wdzięczność słuchaczy.

A wspomniane alternatywki, zanim przybiegną na występ afrykańskiej Mokoomby śmiało mogą zanurzyć się w park angielski przy Pałacu Branickich, gdzie w niedzielę o godzinie 18, wystąpi folkowy – a jakże – duet Fragile. Duet niezwykły, bo na skrzypce i zachodnioafrykańskie ngoni. Na głosy, harmonijkę ustną i średniowieczny fidel. I też za darmo.

O bezpłatny dostęp do teatru – dla dzieci i rodziców dba od 15 lat Międzynarodowy Festiwal Teatralny Wertep. W sobotę zatrzyma się na przystani kajakowej w Narwi, w niedzielę – 30 lipca – w stanicy kajakowej w Narewce. W obydwu miejscowościach dzieci wraz z rodzicami będą mogły na przykład obejrzeć „Balladę cygańską”, czy spotkać się z Żubrem Pompikiem, jego rodziną i przyjaciółmi. W spektaklu zobaczymy nie lalki, ale wielkie płaskie figury animowane przez aktorów. Dlaczego? By spektakl był dostępny także dla widzów z niepełnosprawnością wzroku, słuchu i intelektualną!

A co zobaczą dorośli? Spektakl multimedialny, łączący instalacje przestrzenne, grę aktorską oraz animacje komputerowe. „Cykl” Teatru Usta Usta odnosi się do regularności, powtarzalności elementów codzienności, natręctw, cykliczności marzeń sennych, które wpływają na naszą osobowość i sposób istnienia. Przedstawienie składa się z „cyklu” tych obrazów, które od zawsze śnimy wspólnie, wydobytych z podświadomości, symbolizujących ludzkie lęki, słabości i pragnienia.

W tym tygodniu repertuar kin wielosalowych wzbogaci się o kolejne horrory, ale kto jeszcze nie widział, w pierwszej kolejności powinien wybrać się na „Oppenheimera”. Że o bombie atomowej i fizyce kwantowej? Bez obaw – Christopher Nolan nie epatuje widzów wzorami matematycznymi, za to dziwnie współcześnie jawią się sceny z przesłuchań, które mają doprowadzić do zdyskredytowania tytułowego bohatera w oczach całej Ameryki, a nawet świata. To film także o ludzkiej zawiści, małostkowości, mściwości.

No i jest jeszcze filmowa fantazja pod wszystko mówiącym tytułem „Barbie”. Obydwa tytuły weszły do kin tego samego dnia i cóż się stało? „Barbie” w reżyserii Grety Gerwig zarobił 155 milionów dolarów w ponad 4200 lokalizacjach w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, a „Oppenheimer” Christophera Nolana tylko 80,5 mln dolarów w USA i Kanadzie. Bez komentarza.

W przyszłym tygodniu zaczyna się też jeden z najlepszych festiwali w Podlaskiem na świeżym powietrzu. Na łące i w lesie niedaleko Goniądza na Tribalangę zjeżdżają wielbiciele natury z całej Polski. Bo prócz ekstatycznej muzyki, głównie elektronicznej, mogą zanurzyć się w niezwykłą aurę otuliny Biebrzańskiego Parku Narodowego, wziąć udział w najróżniejszych warsztatach – dla ciała i ducha, obserwować wydarzenia parateatralne, kupować rękodzieło czy delektować się przysmakami kuchni bądź to regionalnej bądź bazującej na niezwykłych składnikach. A przede wszystkim czuć plemienną, festiwalową wspólnotę

Więcej: Tribalanga 2023. Wolność w otulinie Biebrzańskiego Parku Narodowego

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.